Chyba się zaczęło..
Tego się obawiałam..
Ta obojętność na wszystko.. Na miłość..
Nie zależy mi.. Czy tak będzie już zawsze?
Ludzie mówią mi, że jestem młoda, że spotkam jeszcze nie jednego faceta.
Wiem o tym.
Będzie mnie szanował, dbał o mnie, tęsknił..
Nie będzie mnie poniżał, krzyczał po mnie..
Będzie ideałem..
Będzie mnie kochał..
Tak.
Gdzieś On jest/.. Ale gdzie? Powiedz mi gdzie jesteś.. Ja tam przyjdę i zabiorę Cię.
Na zawsze już..
Nie dam sobą już pomiatać.
To nie zawsze była moja wina.. I chociaż często żałowałam moich błędów, to wiem, że nie były to jakieś ogromne problemy..
Ludzie mają większe kłótnie i problemy i nadal są razem.. Jakoś sobie radzą.. Bo to jest miłość..
Radzenie sobie w trudnych chwilach..
Wsparcie.
Nie uciekanie od problemów.
Wspólne spędzanie czasu..
Było mi źle.. Ciągle mi czegoś brakowało.. To się nazywa CZUŁOŚĆ..
Za mało jej dostawałam.
Brakowało mi czułych słówek, miłości, szacunku..
On mi tego nie dał..
Ale ja znajdę kogoś, kto mi to wszystko da..
Wierzę w to.
Głęboko w to wierzę..
Wszystko jest smutne... :(
To, że nie radzę sobie w szkole. W domu..
Wszystko przez to pieprzone złamane serce!
Płaczę..
Cały czas płaczę..
Nie radzę sobie..
Kiedy będzie lepiej..?
Kiedy to wszystko się zmieni..?
Kiedy..?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz