niedziela, 26 października 2014

Skarbie, trzymaj mnie.




 


Tym razem nie miałam już sił na miłość. Zostałam zraniona. Było mi naprawdę ciężko. W życiu nie było mi tak źle. Ten stres, że nigdy Go nie zobaczę był ogromny. Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Czułam, że nie potrafię bez Niego żyć, jednak wiedziałam, że z Nim mi będzie gorzej.

Podczas rozmowy poczułam, że nie potrafię tak zapomnieć o wspólnych 3 latach, kiedy czułam coś co można nazwać miłością, tak, to zdecydowanie była MIŁOŚĆ. Uczucie, które nie da się opisać.

To czułam podczas tych dni z nim spędzonych. Miałam do Niego zaufanie, szanowałam Go, kochałam, troszczyłam się, dawałam Mu wszystko czego zapragnął. Nie wiem co zrobiłam źle, że tak mnie potraktowano.. 
Ale udało się to naprawić. Ostatkiem sił uznałam, że nie potrafię żyć bez Niego. Na nowo staram się zaufać. Wszystko dzieje się powoli. Mam nadzieję, że nie będę tego żałować.





Chcę, aby On był zawsze przy mnie, gdy tego potrzebuje. Żeby się nie pytał czy przyjechać, tylko wiedział kiedy tego potrzebuję.

Chcę czuć się kochana, chcę kochać i wierzyć, że nigdy nie przestanę.

Chcę z nim zamieszkać, gotować mu obiad, szykować śniadanie i kolację.

Chcę spędzać z nim wieczory przy kominku, we własnym ciepłym mieszkanku.

Chcę, aby każdy dzień był idealny, abym nie musiała żałować swojej decyzji.

Chcę z Nim rozmawiać o wszystkim, o kłopotach, problemach i banalnych rzeczach.

Chcę przy Nim zasypiać i budzić się.

Chcę wierzyć, że jestem jedyna.

Chcę, żeby mnie szanował i wiedział jak się przy mnie zachować.

Chcę być ważniejsza od komputera.. A przynajmniej tak się czuć.. Próbowałam, ale czasami nie czuję tego..


Chcę, aby każde spotkanie było czymś ważnym, czymś czego się nie zapomina.

Chcę ufać tak jak kiedyś.


Chcę wierzyć, że już wszystko będzie idealne.
A szczególnie chcę pokochać tak mocno jak kiedyś..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz